Nowatorskie prace naukowe młodych chemików mają szansę zmienić przemysł. Jego zapotrzebowanie na innowacje w...

Innowacje w chemii są obecne w niemal każdej dziedzinie życia, choć nie zawsze jesteśmy tego świadomi. Przykładem może być działanie smartfonów, odnawialnych źródeł energii czy elektrycznych samochodów. – Są też konieczne, by odpowiadać na najważniejsze wyzwania stojące dziś przed człowiekiem i planetą. Bez dokonań naukowców sami, jako przemysł, nie jesteśmy w stanie im podołać – mówi Andrzej Pałka, dyrektor generalny koncernu chemicznego DuPont Polska. Dlatego firma od lat jest partnerem konkursu Złoty Medal Chemii, organizowanego przez Instytut Chemii Fizycznej PAN, dla najlepszych prac naukowych w dziedzinie chemii. Od 12 lat nagradzane w nim są badania, które będą mieć wpływ na dalszy rozwój tej dziedziny nauki albo znajdą komercyjne zastosowania w przemyśle.
– Chemia jako dziedzina nauki – w połączeniu z bardzo dobrymi pomysłami na to, jak ją wykorzystać w życiu codziennym i technologiach, które rozwijamy, aby ułatwiały nam życie – już dziś pomaga tworzyć samochody elektryczne, czerpać energię ze źródeł odnawialnych. Odpowiada na te wszystkie problemy, które stoją przed człowiekiem i planetą. Bez jej rozwoju nie jesteśmy w stanie im podołać. Połączenie umysłów naukowców z przemysłem, który wie doskonale, jak przekształcić te dobre pomysły w produkty odpowiadające na te wyzwania, to jest połączenie idealne – mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Pałka.
Innowacje w tej dziedzinie to motyw przewodni prestiżowego konkursu Złoty Medal Chemii, organizowanego przez Instytut Chemii Fizycznej PAN (IChF PAN) we współpracy z firmą DuPont. Jego celem jest wyłonienie autorów najlepszych nowatorskich prac licencjackich lub inżynierskich z chemii i jej pogranicza napisanych i obronionych w Polsce w roku akademickim 2021/2022.
– Innowacyjna chemia to interdyscyplinarne połączenie z fizyką, matematyką i elektroniką. Jest o tyle ważne, że wszyscy dzisiaj korzystamy z tych technologii, nawet posługując się naszymi telefonami i samochodami. Ona jest praktycznie niezbędna w codziennym życiu – mówi dyrektor generalny DuPont Polska. – Chcemy wspierać młodych naukowców, ponieważ doskonale wiemy, że bez nich trudno byłoby tworzyć nowe, innowacyjne technologie i produkty.
– Te prace są poświęcone badaniom – zarówno podstawowym, jak i takim, które w przyszłości mogą mieć potencjalne, praktyczne zastosowanie – mówi prof. dr hab. Marcin Opałło, dyrektor Instytutu Chemii Fizycznej PAN.
Do tegorocznej, 12. edycji konkursu zgłoszono w sumie 43 prace z 11 jednostek akademickich. Oceniające je jury brało pod uwagę m.in. wartość naukową pracy, dorobek publikacyjny jej autora, znaczenie praktyczne otrzymanych rezultatów, wykorzystanie nowoczesnych metod analitycznych oraz samodzielność prowadzenia badań. Ostatecznie do finału zakwalifikowało się 15 uczestników, a 13 grudnia miało miejsce ogłoszenie końcowych wyników konkursu oraz uroczyste wręczenie nagród.
Główną nagrodę, czyli Złoty Medal Chemii 2022, otrzymała Martyna Osada z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego za badania dotyczące ultrazimnych cząsteczek, tj. molekuł schłodzonych do temperatur niższych niż 1 mK, które znajdują szerokie zastosowanie we współczesnej chemii i fizyce. W zwycięskiej pracy dyplomowej zostały wykonane dokładne obliczenia ab initio dla monowodorków metali alkalicznych i metali ziem alkalicznych.
– Ultrazimne molekuły znajdują zastosowanie jako narzędzia do pomiarów, które pozwalają nam stwierdzić granice stosowalności niektórych teorii. Przykładowo są stosowane jako narzędzia do mierzenia momentu dipolowego elektronu – mówi Martyna Osada. – Współcześnie nie odkryliśmy, aby elektron miał jakiś moment dipolowy, jednak niektóre teorie – np. teoria strun czy model standardowy – przewidują, że ten moment istnieje. Jest bardzo malutki, ale niezerowy. Wykonywanie coraz dokładniejszych pomiarów przy użyciu właśnie ultrazimnych molekuł może pozwolić nam wykluczyć niektóre z tych teorii lub zaproponować nowe.
Jak podkreśla, wygrana w konkursie to dla niej potwierdzenie, jak ważną dziedziną badań jest ultrazimna fizyka.
– Po drugie, jest ona dla mnie docenieniem pasji po latach. Chemią zainteresowałam się już pod koniec szkoły podstawowej i od samego początku interesowały mnie molekuły i małe układy, więc Złoty Medal Chemii jest dla mnie uhonorowaniem tego, że pasja naukowa może być kontynuowana przez tyle lat i nie wygasnąć – mówi laureatka nagrody głównej
Drugą nagrodę, czyli Srebrny Medal Chemii, zdobyła w tym roku Zofia Dziekan, również z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, za badania nad inteligentnym materiałem, który powstaje poprzez wbudowanie cząsteczek ciekłego kryształu w sieć polimerową. Po podgrzaniu zachowuje się on jak sztuczny mięsień. Jego sposób odkształcenia można modyfikować, zmieniając ułożenie molekuł, które go tworzą. Wyniki tej pracy mogą w przyszłości posłużyć np. do stworzenia mikronarzędzi, robotów bądź przestrajalnych elementów optycznych.
Trzecią nagrodę, czyli Brązowy Medal Chemii, otrzymał natomiast Paweł Grzybek z Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej za pracę dotyczącą aparatury do perwaporacyjnego rozdzielania mieszanin ciekłych. Dzięki temu urządzeniu można badać właściwości transportowe jednorodnych membran oraz otrzymywać ciekłe substancje chemiczne o wysokiej czystości. Perwaporacja ma obecnie bardzo duże znaczenie w przemyśle chemicznym, należy do tanich metod rozdzielania i oczyszczania związków chemicznych.
Oprócz głównych nagród jury przyznało w tym roku cztery wyróżnienia. Trafiły one do Adriana Drozdowskiego i Katarzyny Mądry z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Marcela Jakubowskiego z Politechniki Poznańskiej oraz Anastasii Hrunyk z Politechniki Warszawskiej. Wyróżnieni otrzymali po 1 tys. zł nagrody. Natomiast specjalne wyróżnienia od DuPont Polska powędrowały do Pawła Grzybka, czyli zdobywcy trzeciego miejsca, Julii Moszczyńskiej (za pracę opisującą syntezę nanomateriałów CuO, która pozwoliłaby produkować wodę pitną z wody morskiej) oraz Katarzyny Pianki z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (za pracę dotyczącą technik membranowych w inżynierii żywności). Ta grupa naukowców otrzymała po 2 tys. zł nagrody.
– Złoty Medal Chemii to pierwszy konkurs na drodze do karier młodych ludzi, jeszcze studentów, którzy są wybitnie zdolni. Ci ludzie będą w przyszłości stanowić trzon polskiej chemii, ich sukcesy będą sukcesami w polskiej chemii, zarówno w aspekcie badań naukowych, jak i w obszarze komercyjnym, przemysłowym – mówi koordynator konkursu, prof. dr hab. Robert Nowakowski z IChF PAN.
Zdobywczyni Złotego Medalu otrzymała również nagrodę pieniężną w wysokości 10 tys. zł. Ze Srebrnym Medalem wiąże się gratyfikacja w wysokości 5 tys. zł, a z Brązowym – 2,5 tys. zł. Wszyscy finaliści konkursu zyskali też możliwość odbycia stażu naukowego w Instytucie Chemii Fizycznej PAN oraz bezpłatnego realizowania badań w jego laboratoriach.
Honorowy patronat nad 12. edycją konkursu Złoty Medal Chemii sprawował prof. dr hab. Maciej Żylicz, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, a także Polskie Towarzystwo Chemiczne i Komitet Chemii Analitycznej Polskiej Akademii Nauk.
Polskie innowacyjne branże mają coraz większy udział w eksporcie. W nowej perspektywie UE będą...

Ekspansją zagraniczną interesują się już nie tylko największe firmy, lecz również sektor MŚP. Duża w tym zasługa instrumentów wsparcia, z których mogą skorzystać. Jednym z nich w ostatniej unijnej siedmiolatce był program Go to Brand, w ramach którego wsparcie na łączną kwotę 834 mln zł otrzymało ponad 2,5 tys. projektów. PARP, która realizowała ten program, zapowiada, że w nowej perspektywie małe i średnie firmy zainteresowane wyjściem na zagraniczne rynki także będą mogły liczyć na wsparcie. Trwają prace nad nowym programem w ramach Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki.
– Polscy przedsiębiorcy bardzo chętnie decydują się na ekspansję zagraniczną. Nasz instrument Go to Brand dał im możliwość poszukiwania nowych rynków zagranicznych. O jego efektach świadczy liczba realizowanych przez nas umów, która wynosi ok. 2,5 tys. To pokazuje, jak wiele przedsiębiorstw chętnie z tego instrumentu korzysta – mówi agencji Newseria Biznes Aneta Jeziorska-Bakiera, zastępca dyrektora Departamentu Internacjonalizacji Przedsiębiorstw w PARP.
Raport „30 lat polskiego eksportu” opublikowany przez KUKE i ośrodek analityczny SpotData pokazuje, że jeszcze w 1992 roku eksport towarów z Polski wynosił ok. 13,2 mld dol. Obecnie takie przychody z zagranicznej sprzedaży rodzime firmy wypracowują w ciągu dwóch tygodni. Na przestrzeni blisko 30 lat polski eksport wzrósł aż 25-krotnie, zmieniła się też jego struktura: jeszcze w 2001 roku Polska była europejskim liderem w sprzedaży węgla, w 2010 roku – mebli, a w 2020 roku – monitorów, co pokazuje, że polska gospodarka przesuwa się w górę drabiny wartości dodanej. W sumie w 2020 roku było ponad 40 branż, w których Polska była liderem eksportu wśród krajów UE.
– Fundusze unijne wspierają niszowe branże i sektory, które mają naprawdę dużą przyszłość w polskiej gospodarce. Gaming, który reprezentuje nasza marka, jest tego typu branżą, która rok do roku bardzo dynamicznie się rozwija – mówi Rafał Mejsak, dyrektor ds. badań i rozwoju AIMControllers.
Firma ta, która zajmuje się produkcją personalizowanych kontrolerów do gier na PS4, PS5 i Xboxa, jest jednym z beneficjentów programu. Rozpoczęła działalność osiem lat temu i w krótkim czasie – dzięki wsparciu ekspansji na zagranicznych rynkach – stała się największym producentem w Europie i drugim co do wielkości na świecie. W naborach konkursu Go to Brand organizowanych przez PARP przedsiębiorcy mogli się ubiegać o dofinansowanie sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych na sfinansowanie promocji swoich marek produktowych za granicą.
– Mieliśmy możliwość udzielenia wsparcia przedsiębiorcom z 12 różnego rodzaju branż. Firmy otrzymały dotacje na realizację różnego rodzaju wydarzeń promocyjnych, takich jak targi, misje gospodarcze przyjazdowe i wyjazdowe czy konferencje, również te zagraniczne. Ale przede wszystkim chodziło o to, żeby zbudować możliwość nawiązania kontaktów B2B z zagranicznymi kontrahentami – mówi Aneta Jeziorska-Bakiera.
– Dzięki temu, że skorzystaliśmy z projektu Go to Brand, mogliśmy brać udział w imprezach i targach międzynarodowych, wyjechaliśmy do Australii, Stanów Zjednoczonych, w których byliśmy dwa razy. Byliśmy na gamescomie w Niemczech. To były bardzo duże targi, dzięki nim, dzięki udziałowi w projekcie rozwinęliśmy się bardzo szybko i wzrosła nam sprzedaż – mówi Małgorzata Chutkowska, dyrektor ds. finansowych AIMControllers.
– Każdy wyjazd zagraniczny daje nam szansę kontaktu z naszymi klientami, którzy są bardzo specyficzną społecznością. Są to osoby, które się spotykają, wymieniają doświadczeniami i opiniami na temat gier i wydarzeń e-sportowych, w których biorą udział. Są to też okoliczności, w których mogą sprawdzić swoje umiejętności, poznać nowe produkty adresowane dla społeczności graczy na całym świecie – mówi Rafał Mejsak. – Nasze kontrolery są dla klienta indywidualnego, ale bardzo często zdarza nam się współpraca B2B. Ostatnio mieliśmy bardzo ciekawe zlecenie od Polskiego Związku Piłki Nożnej i kontrolery marki AIMControllers poleciały z naszą kadrą na mundial do Kataru.
Z raportu KUKE i SpotData wynika, że choć ok. 80 proc. polskiego eksportu wciąż trafia na rynki unijne, przede wszystkim do Niemiec, to krajowe marki systematycznie zwiększają penetrację innych rynków zagranicznych, tym bardziej że pole do dalszej ekspansji wciąż jest bardzo duże.
– Poza wydarzeniami targowymi w ramach projektu Go to Brand zrealizowaliśmy też dwa komplementarne działania – skorzystaliśmy z usług doradczych oraz szkoleniowych. Obie te usługi wyposażyły naszych pracowników w wiedzę na temat tego, jak mamy się poruszać na rynkach zagranicznych, żeby efektywniej sprzedawać nasz produkt, lepiej prowadzić rozmowy handlowe i negocjować – dodaje dyrektor ds. badań i rozwoju AIMControllers.
O dotacje w programie Go to Brand mogły się ubiegać mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa posiadające produkt bądź usługę (markę produktową) z potencjałem do tego, aby stać się marką globalną, rozpoznawalną na rynkach zagranicznych. Wsparciem mogły zostać objęte podmioty z branż o wysokim potencjale konkurencyjnym i innowacyjnym, takich jak: biotechnologia i farmaceutyka, budowa i wykańczanie budowli, części samochodowe i lotnicze, maszyny i urządzenia, moda polska, IT/ICT, jachty i łodzie rekreacyjne, polskie specjalności żywnościowe, sprzęt medyczny, branża kosmetyczna, meblarska oraz usług prozdrowotnych. Statystyki pokazują, że przez pięć lat, między 2016 a 2021 rokiem, wiele MŚP z tej możliwości skorzystało.
– Na początku mieliśmy ok. 300 aplikacji rocznie, ale potem stwierdziliśmy, że trzeba wprowadzić ułatwienia we współpracy z naszymi partnerami, instytucjami zarządzającymi i przedsiębiorcami. Wypracowaliśmy metody upraszczające ten instrument, żeby łatwiej było rozliczać projekty i aplikować o środki. To spotkało się z dużym odzewem. Już w 2019 roku dostaliśmy blisko 1,4 tys. aplikacji, a kolejne lata pokazały, że jest to dobry kierunek – mówi Aneta Jeziorska-Bakiera.
Program Go to Brand był finansowany z unijnego Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój na lata 2014–2020 w ramach poprzedniej siedmiolatki. Łącznie z funduszy europejskich do polskich firm trafiło ponad 834 mln zł, a ostatnie nabory zostały przeprowadzone w ubiegłym roku. Nie oznacza to jednak, że firmy planujące zagraniczną ekspansję zostaną bez możliwości wsparcia. W ramach środków z nowej perspektywy finansowej UE na lata 2021–2027 Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości planuje uruchomić podobny instrument.
– W ramach nowego programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki planujemy taki instrument skierowany do firm, które mają znaczący potencjał eksportowy. Będziemy chcieli wspierać marki innowacyjnych przedsiębiorstw. W tej chwili trwają prace nad tym instrumentem, zapraszamy w przyszłym roku do śledzenia informacji na ten temat – zapowiada ekspertka PARP.
Wśród dotychczasowych beneficjentów środków z PARP – obok AIMControllers – znalazły się także spółki Silvam-ex, specjalizująca się w produkcji i sprzedaży wyrobów jubilerskich, Sobusiak Yacht-Yard z branży stoczniowej, Nomtek, specjalistyczna agencja programistyczna, Grenton specjalizujący się w produkcji kompletnego systemu inteligentnego domu, producent wysokiej jakości ekstraktów roślinnych Greenvit, firma budowlaną Izodom 2000 Polska czy Stara Mydlarnia, producent naturalnych kosmetyków.
PARP rozdysponuje prawie 6 mld euro z nowej unijnej siedmiolatki. Pierwsze konkursy wystartują już...

Z „Monitoringu innowacyjności polskich przedsiębiorstw” Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, że prawie 80 proc. rodzimych firm prowadzi działalność innowacyjną, ale wymaga ona sporych nakładów finansowych. Dlatego dla 72,2 proc. przedsiębiorstw to właśnie kwestie finansowe są czynnikiem mającym wpływ na podjęcie takich inicjatyw. Pula środków na ten cel niedługo znacznie się zwiększy, ponieważ PARP już w styczniu uruchomi pierwsze konkursy z nowej unijnej perspektywy finansowej. Łącznie do 2027 roku będzie do wykorzystania 6 mld euro.
– PARP będzie pierwszą instytucją w Polsce, która uruchomi nabory z nowej perspektywy finansowej na lata 2021–2027. To prawie 6 mld euro do rozdysponowania wśród polskich mikro-, małych i średnich przedsiębiorców, przeznaczonych np. na wprowadzanie innowacji, zakup maszyn i urządzeń, budowę hal, zazielenienie, kolektory słoneczne, ale także internacjonalizację, czyli wychodzenie na rynki zagraniczne – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Budrowski, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
W nowej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 PARP będzie zaangażowana w realizację łącznie trzech programów: Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (budżet 2,82 mld euro), Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej (1,39 mld euro) oraz Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego (1,37 mld zł). Te środki trafią nie tylko do przedsiębiorców, ale też m.in. do samorządów i podległych im podmiotów, klastrów i instytucji otoczenia biznesu.
– Pierwszy konkurs, z którym ruszamy już w I kwartale 2023 roku, to Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki – zapowiada Dariusz Budrowski.
Program Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki (FENG) – zatwierdzony przez Komisję Europejską 27 września br., z łącznym budżetem wynoszącym 7,9 mld euro – jest największym krajowym programem wspierania innowacyjności w UE. Jego celem jest m.in. wsparcie działalności badawczo-rozwojowej, wprowadzanie na rynek nowych i ulepszonych produktów i usług, wzrost konkurencyjności polskich firm na światowych rynkach, a także wsparcie i rozwój start-upów.
Program jest pogrupowany w cztery priorytety, a PARP będzie zaangażowana w realizację dwóch: Priorytet 1 – Ścieżka SMART. Wsparcie dla przedsiębiorców oraz Priorytet 2 – Środowisko przyjazne innowacjom.
– Nowością w programie Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki jest realizacja całego procesu badawczo-rozwojowego, włącznie z wdrożeniem innowacji. Do tej pory przedsiębiorcy musieli składać osobne wnioski o dofinansowanie na część badawczo-rozwojową, na część wdrożeniową, a jeszcze osobne wnioski o dofinansowanie np. na ekspansję zagraniczną czy na szkolenia pracowników. Teraz będą mieli możliwość złożenia jednego wniosku o dofinansowanie, w którym będą zawierali całą ścieżkę rozwoju danego przedsięwzięcia adekwatnie do potrzeb firmy – mówi Aneta Zielińska-Sroka, zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji i Marketingu w PARP.
Jak wskazuje, FENG stwarza możliwości wsparcia przedsiębiorstw na każdym etapie, od dojrzałych firm po start-upy i indywidualnych innowatorów, ponieważ w nowej perspektywie nowością są instrumenty skierowane także do osób fizycznych, które do tej pory nie prowadziły działalności gospodarczej czy też nie planują jej zakładać.
Możliwości finansowania są jednym z głównych czynników warunkujących rozwój i innowacyjność polskich firm. Dla zdecydowanej większości podmiotów prowadzących działalność innowacyjną to właśnie kwestie nakładów decydują o jej podejmowaniu i rozwijaniu. Dlatego zwiększanie dostępu do finansowania jest postrzegane jako szansa dla zwiększania innowacyjności gospodarki, a to z kolei jest niezbędne dla wzrostu PKB i konkurowania na zagranicznych rynkach.
– Żyjemy w realiach globalnego rynku, na którym zachodzi rewolucja technologiczna. Ten, kto będzie uczestniczył w tej rewolucji, ma szansę na budowanie swojej konkurencyjności. I my oczywiście też musimy zwracać uwagę na to, żeby nasza gospodarka była technologicznie jak najbardziej rozwinięta. Mamy już wiele takich branż, w których możemy być liderem, jesteśmy w stanie zaproponować produkt, który będzie cieszył się powodzeniem na globalnym rynku. Dlatego nasze projekty chcemy dedykować tym przedsiębiorcom, którzy mają perspektywę globalną, chcą się rozwijać i chcą korzystać z nowych technologii, żeby podnosić swoją konkurencyjność – mówi Jacek Żalek, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej.
– Bardzo ważnym komponentem, jeśli chodzi o środki unijne, jest również program Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej (FEPW). To prawie 1,5 mld euro na inwestycje w sześciu województwach na wschodzie kraju – mówi Dariusz Budrowski. – Oprócz Warmii i Mazur, Podlasia oraz województw lubelskiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego w tej edycji dołącza Mazowsze bez Warszawy i przyległych powiatów. Jednak to nie powoduje, że tych środków będzie mniej, wręcz przeciwnie – środków na nową perspektywę finansową będzie o wiele więcej.
W ramach FEPW przedsiębiorcy będą mogli się ubiegać o pomoc finansową m.in. w rozwoju innowacji i zielonej transformacji.
– Polska Wschodnia to m.in. wsparcie dla samorządów, jeśli chodzi o komunikację miejską, kolejową – te komponenty będą bardzo istotne. Nowością są też kwestie związane ze szlakami turystycznymi – mówi prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
– Zarówno w programie Nowoczesna Gospodarka, jak i Polska Wschodnia ważnym obszarem wsparcia będzie zielona transformacja i cyfryzacja. Przedsiębiorcy będą mieli m.in. możliwość zmiany procesów produkcji i samych produktów tak, żeby przestawić się na gospodarkę obiegu zamkniętego. Będą mogli wprowadzać zmiany, np. zmniejszające wykorzystanie szkodliwych materiałów w produkowanych przez siebie produktach, czy obniżać koszty zużycia energii potrzebnej do prowadzenia danego procesu produkcyjnego – dodaje Aneta Zielińska-Sroka.
W trzecim z programów realizowanych przez PARP, czyli Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego, planowane są z kolei działania na rzecz rozwoju kompetencji w obszarze gospodarki nisko- i zeroemisyjnej, w tym gospodarki o obiegu zamkniętym. Tu priorytetem jest również zapewnienie równego dostępu do wybranych produktów i usług, zgodnie z założeniami Europejskiego Aktu o Dostępności. Kontynuowane będzie także wsparcie na rzecz firm rodzinnych czy tych znajdujących się w okresowych trudnościach.
Podczas Świętokrzyskiego Forum Gospodarczego, które odbywało się 6 grudnia br. w Busku-Zdroju, bogatą ofertę wsparcia dla biznesu, w programach Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki, dla Polski Wschodniej i Rozwoju Społecznego, przedstawiła m.in. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Wydarzenie zgromadziło przedstawicieli rządu, agencji państwowych wspierających biznes oraz przedsiębiorców z regionu zainteresowanych ofertą dofinansowań do inwestycji i tematyką innowacyjności w przemyśle.
Głównym celem forum było zapoznanie przedsiębiorców z regionu świętokrzyskiego z możliwościami dodatkowego finansowania swoich inwestycji, które przedstawiły także Agencja Rozwoju Przemysłu czy Fundacja Platforma Przemysłu Przyszłości.
– Przedsiębiorcy poszukują źródeł finansowania alternatywnych dla banków komercyjnych, ponieważ oferowane przez nie produkty często są istotnie ograniczone – mówi Konrad Trzonkowski, dyrektor zarządzający Agencją Rozwoju Przemysłu. – W ARP szukamy komplementarnego uzupełnienia możliwości finansowania polskich przedsiębiorców, wychodząc poza schematy. Podstawową formą jest finansowanie inwestycyjne, które jest niezwykle istotne w kontekście budowania nowych mocy produkcyjnych, powiększania zakładów produkcyjnych, szukania nowych możliwości wejścia na inne rynki zbytu. Możemy zaoferować finansowanie dłuższe niż rynek, czyli np. do 15 lat, może być to także finansowanie z trochę mniejszym wkładem własnym niż na rynku komercyjnym czy też z dłuższą karencją spłaty.